To nie jest post polityczny, aczkolwiek komentarze nt. ostatnich wydarzeń w Polsce skłoniły mnie do jego napisania. Tym razem będzie to post – ciekawostka! – polonistyczno-matematyczny :). Chodzi o punkty procentowe i procenty.
Nieodróżnianie ich jest błędem powielanym i utrwalanym m.in. w mediach. Utożsamianie punktu procentowego z rzeczywistą zmianą procentową jest nagminne, a określenia te są często, niestety, stosowane zamiennie. W efekcie, gdy eksperci używają określenia „punkt procentowy” opisując np. poparcie dla partii politycznych oraz ich kandydatów, to przez czytelników i słuchaczy jest ono mylnie rozumiane jako procent.
Punkty procentowe (p.p.)
Punkt procentowy to różnica między wartościami jednej wielkości procentowej i drugiej wielkości procentowej. Miarę tę stosujemy więc, gdy porównujemy (odejmujemy) dwie liczby wyrażone w procentach. Np. jeśli jeden kandydat zdobył 51,03% głosów, a drugi – 48,97% głosów, to oznacza, że pierwszy zwyciężył różnicą 2,06 punktów procentowych. Nie można w tym przypadku powiedzieć, że pierwszy miał przewagę 2,06 procenta.
Zmiana procentowa
Żeby policzyć przewagę procentową, trzeba potraktować jedną z wartości jako wartość bazową. Np. 48,97% głosów przegranego traktujemy jako wartość bazową 100%, względem której liczymy o ile % więcej głosów zdobył wygrany:
(51,03%-48,97%)/48,97%*100%=4,21% lub 51,03%/48,97%-100%=4,21%.
A zatem zwycięzca zebrał o 4,21% głosów więcej niż kontrkandydat.
Zmianę procentową liczymy więc zawsze w odniesieniu do wartości początkowej i wyrażamy w procentach. Różnicę powstałą w wyniku odejmowania dwóch wartości wyrażonych w procentach podajemy w punktach procentowych.
Pingback: Hymn Polski ⋆ Złączym, a nie złączył ⋆ #StopBykom