40-lecie działalności własnej firmy? Jubilat. 30-lecie pracy zawodowej? Jubilat. 20-lecie małżeństwa? Jubilat. 10. urodziny? Solenizant!
A o co chodzi? Już wyjaśniam. Otóż dziś są (były) moje urodziny, a jutro imieniny mojej córki. Cały dzień dostawałyśmy życzenia „dla jubilatki i solenizantki”. Niesłusznie! I stąd pomysł na niniejszy post.
Solenizantem lub solenizantką jest osoba obchodząca zarówno imieniny, jak i urodziny. Z kolei jubilatem lub jubilatką jest osoba obchodząca jakiś jubileusz. Jubileusz zaś to ważna, okrągła rocznica czegoś lub uroczystość z okazji tej rocznicy. Zwykłe urodziny takim jubileuszem nie są. Pokutujące więc określanie osób świętujących urodziny słowem „jubilat” jest nieprawidłowe (choć niektóre słowniki dopuszczają je jako potoczne, ale raczej tylko w sytuacji, gdy chodzi o duże, okrągłe urodziny).
Tym samym obie z córką jesteśmy solenizantkami. Solenizantami są też świętujące urodziny 10-latki, 18-latki czy 40-latki, a nawet 100-latki. Jubilatami natomiast są osoby, które obchodzą ważną rocznicę np. długiego stażu zawodowego, małżeńskiego, artystycznego.
Jubileusz może też obchodzić firma, instytucja, organizacja, urząd, miasto, państwo itp. – jako rocznicę działalności, powstania lub założenia. Możemy mieć również do czynienia z jubileuszowym wydarzeniem, np. okrągłą rocznicą konferencji cyklicznej, gali rozdania nagród czy wprowadzenia produktu na rynek.
Na koniec dodam, że matki, ojcowie, babcie, dziadkowie, dzieci, nauczyciele, górnicy itd., nie są ani solenizantami, ani jubilatami w dni przypisanych im kalendarzowych świąt (typu Dzień Matki, Dzień Ojca, Dzień Babci, Dzień Dziadka, Dzień Edukacji Narodowej, Barbórka, Dzień Kobiet, Dzień Strażaka itd.). Te święta nie są bowiem ani jubileuszami, ani imieninami.