Bill Gates
Słynne content is king ma już 24 lata. To tytuł artykułu napisanego w 1996 roku przez Billa Gatesa i opublikowanego na stronie Microsoft. Dziś już go tam nie można odszukać, ale bez problemu można znaleźć jego kopie („przedruki” 😉) w Internecie. Zaś Bill od 2010 roku publikuje już na swoim blogu.
Content is king stało się mottem marketingowców i ludzi odpowiedzialnych za treści w mediach społecznościowych i nie tylko. Słusznie! Tylko czy rzeczywiście się nim kierują? Na pewno nie wszyscy, niestety…
Wizerunek
Materiały publikowane w sieci są coraz słabszej jakości, byle jakie, niechlujne, często nielogiczne, z literówkami i błędami wszelkiej maści. Czy to pośpiech? Niewiedza? A może brak samodyscypliny, samokrytyki lub po prostu wykształcenia piszącego? Nie wiem. I nie nawet chcę wypisywać tu kolejnych możliwych przyczyn, dla których w świat wypuszczane są rażące błędy i denne materiały. Wiem za to, że tego typu zawartość robi ogromną krzywdę autorowi, firmie czy marce.
Przykład
Publikowałam już kilka takich przykładów: „Ogłoszenia o pracy a wizerunek firmy„, „Jak pisać wartościowe treści„, „Dedykować. Jak stosować?„. A dziś kolejny o tym jak NIE należy tworzyć materiałów, bo można sobie strzelić w kolano. Lub inaczej: jak zrobić sobie antyreklamę i zrazić odbiorców.
Otóż dostałam zaproszenie na konferencję dotyczącą prowadzenia mediów społecznościowych (sic!). Dwa widoki ekranu skutecznie mnie do niej zniechęciły:
Pytania same cisną się na usta
- Trzy zdania na krzyż i tak trudno nie zrobić w nich błędu?
- Jak firma, która pozycjonuje się jako ekspert w obszarze marketingu społecznościowego, może robić takie błędy na stronie wydarzenia?!
- Kto to pisze i akceptuje? Czy nikt nie sprawdza wypuszczanych do sieci materiałów?
Zostałam zapytana pod tym postem w LinkedIn, kto to opublikował? Nie odpowiem, bo mam zasadę, że anonimizuję wpisy, w których podaję prawdziwe przykłady. Nie jest bowiem moim celem pogrążanie firm czy osób, tylko zwrócenie uwagi na to, jak błędy w Internecie osłabiają im wizerunek. W tym konkretnym przypadku po wielokroć, bo firma uważa się za specjalistę od social mediów i event marketingu…
Pingback: Treści w internecie ⋆ #StopBykom ⋆ Czy to naprawdę ważne?
Pingback: "Tudzież" nie oznacza "lub" ani "albo"! ⋆ #StopBykom